www.worldofartist.fora.pl

Liv

Tak, znowu wam będę tróć, ale bywa...

Ichibanboshi

Hi hi, zabawne, bo dystrybutorem filmów Ghibli poza Japonią jest właśnie Disney ;D
No i błąd tutaj Ci się wkradł :)
"Szepty Serca" to nie jest film stworzony przez Hayao Miyazakiego, a przez mana Yoshifumi(Grobowiec świetlików). Pomyliło ci się chyba przez to, że to film stworzony przez studio Ghibli, kótrego Miyazaki jest współzałożycielem.

Szczerze to polecam wszystkie filmy Miyazakiego, każdy jest niezwykły, a i też każdy ukrywa w sobie poglądy Miyazakiego. Każdy film ma drugie dno i są to filmy na długie artykuły.

Każdy miażdży muzyką Joe Hisaishiego(najlepszy japoński kompozytor ever, choć na ogonie mu siedzą inni wspaniali a najbliżej jest Yoko Kanno).

Nie dziwię się, że Spirited Away podobał się naprawdę, ten film zaczął w katalogu Miyazakiego nowy kierunek. Animacja przybrała nowy charakter, a i nawet muzyka zaczęła dąć czymś nowym. Chociaż wszystkie są wspaniałe i ciężko wybrać ten naj, ja nie potrafię :)

Liv

Nie wiem co w tym zabawnego, Dystrybutor to jak hurtownia. Może być obdrapana albo lśniąca nowością, na sam towar to nie wpływa :D
A faktycznie, powinien istnieć inny temat o Ghibli, ale Miyazaki jest ze studiem tak związany, ze nie chciało mi się rozdzielać. I wiedziałam że nie wszystkich filmów jest reżyserem... chociaż że "Szeptu Serca" nie, to akurat mi umknęło. BTW powinieneś zauważyć literówkę - nie "Szepty" a "Szept", jak już lecimy w takie kulki ; P

No i racja - najlepszego nie ma... ale może być ten, jak to określiłam, najbardziej zapadający w pamięć, wywołujący sentyment...

Ichibanboshi

NIe nie, kulki mnei nie iteresują ;]
Yep, "Whisper of the heart", ale zawwsze jakoś mi się kojarzy, ze to jest "Whispers".
Źle mnei zrozumiałaś, nie pomyślałem, że myślisz, iż on wszystkie filmy wyreżyserował, chodziło mi wyłącznie o "Szept".(odnoszę się do tego: I wiedziałam że nie wszystkich filmów jest reżyserem... )

Mnie po prostu zabawne sięwydało to w taki kontekście, iż napisałaś o tym, że Disney nei dorasta do pięt Miyazakiemu, więc zamiast walczyć z konkurentem Disney postanowił dystrybować filmy Ghibli, that's all, nothing less nothing more. Tylko o to zdanie mi chodziło, nie całość ;)

Liv

Hm... no niby to konkurent, ale z drugiej strony, chyba wyszło im na dobre że nie walczyli, a wręcz zaczęli dystry... butorować? W każdym razie Disney jest znany o wiele, wiele bardziej (nie wszędzie rzecz jasna, ale ogólnie), a szkoda, bo całe Ghibli również zasługuje na uwagę.

Ichibanboshi

Liv

Fakt, ale prywatnie wolę Ghibli. Disney też jest ciekawy, ale głównie stare bajki (ten musicalowy klimat) i zaledwie kilak nowych Planeta faktycznie boska, chociaż z drugiej strony też nie taka nowa...). Za to wyżej wymienione japońskie cuda się łyka w całości.
I mam wrażenie że niosą większe przesłanie, sa jakies takie.... no, potrafią zwrócić uwagę człowieka na jasno określony temat. tego trochę u Disneya brakuje.

Ichibanboshi

Wiesz, zależy czego się oczekuje i na co ma się ochotę. Ghibli akurat jest pod tym względem wyjątkowe, że praktycznie zawsze przedstawia jakąś wartość artystyczną(boska kreska w Tonari no Yamada - kun + humor, na miarę Lucky Stara ;D [link widoczny dla zalogowanych])
Disney niestety ostatnio już jakośtak zatracił tęswoją magię z dawnych animacji, które na szczęście ożywia Nintendo(Epic Mickey)czy Square Enix(Kingdom Heartsy).