www.worldofartist.fora.pl

Liv

och, mnie dobił całkiem niedawno (tiaa.....jakies 2 miesiące temu xD) koleżanki z klasy. Koleżnki - nieKoleżanki. bardziej nie.
No więc, ona podeszła do mnie i wyjechała z tekstem "Basia, fajna bluzka! Kup sobie jeszcze rurki, teraz są modne.
Ja: O_____o???
nK:Hym?
J: mam sobie kupić dlatego że są modne?
nK: No!! *_*
J: nie podobają mi się rurki
nK: ale są modne!!
J: odchodzi z wyrazem twarzy, jak gdyby walili ja pół godziny łomem po głowie.

Powiedzcie, czy takiej osobie jest się w stanie wytłumaczyć, że to co modne nie zawsze (a nawet nie powinno xD) powinno znajdować się w jej szafie?

A takie wtrącenie żeby było zgodnie z tematem: to całkiem inteligentna dziewczyna. Bez chwalenia się : druga w klasie, zaraz po mnie :P. Naprawde można z nia podyskutować, ale mamy tutaj chyba przykład powiedzenia, ze "z jakim przestajesz takim sie stajesz". Szkoda tylko że działa często w tą złą stronę.

MaggiemangakA

Geez widziałam dzisiaj taką jedną dziecinkę w rurkach, muchach i w złotej opasce ;/ bleeeeeeeeeeeeeeeeh

straszne to jest że ktoś Ci każe kupować co jest modne. właśnie trza to co NIE jest modne żeby się wyróżniać ze tłumu ^^^

stefania

ubierasz sie nie modnie, wyrozniasz sie z tlumu- nie znaczy, ze nie jestes pozerem. Pozer to ktos kto pozuje na kogos kim nie jest. Wiec 'plastiki' nikogo nie oszukuja. Duzo gorsze sa osoby, ktore z 'plastikow' przeszly nagle na mroczna strone zycia i wbily sie w glany. Pozatym 'Robta co chceta'. Ja sie tam ciesze, ze ludzie ubieraja sie roznie. Wiele rzeczy mi sie nie podoba ale ja i moj styl ubierania pewnie tez nie podobam sie wszystkim. Nosze to co mi sie podoba i nikomu nic do tego. A pozerom nie zaluje jak lubia sie oszukiwac i chodzic w cudzej 'skorze' to niech wyjdzie im na zdrowie.

Liv

oj, ja bym nie powiedziała że plastiki to nic. Jak wyżej wspomniałam - chodziłam do klasy z inteligentna dziewczyną, pozującą na plastika. I zrozum tu taką.

stefania

Najlepsze sa plastiki, ktore lacza sie w pary :D. W autokarze na wycieczce siedziala za mna para plastikow (chlopak z dziewczyna tak dla jasnosci) i o czym rozmawiali? Chlopak opowiadal dziewczynie o tym jakie chce sobie zrobic pasemka... Najgorsze jest to, ze oni zplastikowali z wiekiem. Byli w miare normalni az stopniowo pozamieniali sie w plastiki. Wyglad jest wazny ale nie najwazniejszy i nie kumam jak mozna tak zplastikowiec. :(

Karole

Ojaaaaaa! Chłop plastik!!! O czymś takim jeszcze nie słyszałam... xD

Liv

no, wiesz: włoski na żel, skóra fura i komóra.....wydanie męskie xD

Karole

Masakra...to już chyba gorsze od różowych glanów! nie no dobra , nic nie jest gorsze od różowych glanów...

Polly

Ale różowe glany są mega na gothic lolitach! ; D
Chociaż ostatnio dużo osób myli je z harajuku.

Aerith

Gothic lolity są super XD

Gryzilepek

Ja ewidentnie jestem pozerką. Lubię się przebrać, za kogoś, kim nie jestem. Jednego dnia jestem hippiską, ganiającą po łąkach, drugiego się gocę, trzeciego stawiam włosy na sztorc i udaję punkówę, a czwartego nudzi mi się strojenie i ubieram się na grunge. A piątego rezygnuję z udawania i mieszam. Uwielbiam połączenie: artystyczne, podarte, poplamione dżinsy, chusta na biodra, punkowa biała koszulka z czarną siatką, kilka przypinek i czarna koszula. I koniecznie szkicownik w ręce. I chodzę podobnie też szóstego dnia. A siódmego postanawiam, że tym razem pobędę chłopakiem.
W pewnym sensie jest to pozerstwo, ale mam coś z każdej z tych osób, w którą się przebieram. Moda obchodzi mnie na tyle, by nie kupować rzeczy, które mają wszyscy. Lanserzy denerwują mnie jak mało kto i trzymam się od nich możliwie z daleka - jeszcze nie spotkałam się z takim, który by mógł mnie sobą zaciekawić, a sporo ich poznałam przez kumpelę.
Mam w sobie coś i z hippiski, która głosi wolną miłość, wolność i Erę Wodnika, i z punkówy odrzucającej konsumpcjonizm, pogoń za marką i jedzenie mięsa, a także z pseudopoetyckiej gotki, która ma się za wielką artystkę i opisuje swe cierpienia. A także z chłopaka, za którego się przebiorę, bo mój mózg ponoć jest o wiele bardziej męski niż żeński (wystarczy spojrzeć na moje podejście do kupowania butów: po co mi kolejne, przecież mam już jedne!).
Jedna jest tylko stała zasada: glany lub trampki. I to niemarkowe. Glany kupiłam za setkę, trampki regularnie na wyprzedażach nabywam.

Karole

No pewnie! Po co kupywać markowe trampki za 200 stówy jak można kupić takie same za dyche...u mnie w szkole jest taka klasa , w której są same plastiki , jedna ostanio zrobiła się na Avril... xD a potem jeszcze na korytarzu do mnie wyskakuje z "siema". Olałam ją.

Alice

I tak trzymać! Plastiki do śmietnika!

Enthia

Aerith

Tyaaaaaaa. U mję tesh. W sumie, nie ma innych.

A tak jeszcze, to akurat nie widzę nic złego w kupowaniu trampków za dwie stówy, gorzej jak ktoś się z nimi obnosi : >