www.worldofartist.fora.pl

Alice

A ja nie lubię.

AnuGawa

A ja wole moje galaretki XD

MaggiemangakA

taak. są najlepsze!
ale do zatykania odpływu w kiblu ^^

Alice

w tym są mistrzami.

Liv

ale wyście sa wredne xD

MaggiemangakA

taaak... jak to Aer powiedziała 'jakieś dziwne gadaniny z ludźmi z elbląga'

Liv

może ją zaczne popierać xD?

Karole

Kiśle rządzą.

AnuGawa

. . . taaaa . . .

Aerith

Miałam dziś ochotę na coś słodkiego, lecz nic nie było w domu. Postanowiłam zatem ugotować sobie budyń. Gdy przyszło co do czego, okazało się, że mam tylko jedną szklankę mleka, no trudno, najwyżej będzie gęsty. Po drodze znalazłam w szafce białą czekoladę i wymyśliłam, że poleję nią budyń. Z braku garnka zrezygnowałam z łaźni wodnej i wstawiłam ją do mikrofalówki. Gdy ją z niej wyciągnęłam, okazało sie że stała się brzydka, brązowa i śmierdząca - wykazywała wszystkie oznaki przypalenia. Budyń szczęśliwie dotrwał do końca i się nie przypalił, więc wlałam...wsadziłam...no, przełożyłam go do miseczki. Polałam sokiem malinowo jeżynowym i wetknęłam trzy kostki czekolady, które przetrwały. Wyglądało dosyć sympatycznie. Wkrótce okazało się, że smakuje całkiem nieźle, ale budyń da się kroić nożem. Po kilku minutach przebywania na mym biurku budyń stał się milionem małych, budyniowych kuleczek, które skąpane w soku wyglądały wypisz wymaluj jak mózg. Zjadłam więc jeszcze trochę mózgu, po czym przyjął stan ciekły z odrobiną mózgowych kuleczek i barwę lekko wrzosową. Rozważając wyhodowanie na nim nowych form życia i po porzuceniu tego pomysłu umieszczając pozostałości mózgowatego tworu w wiadrze na resztki doszłam do bardzo mądrego i odkrywczego wniosku.

Nie umiem gotować budyniu.

Liv

a ja to obserwowałam na bieżąco, o!

musk musiał ładnie wyglądać.

AnuGawa

Mi sie raz udało budyń ugotować, ale miał takie kluchy dziwne...

Polly

Karole

Ja też nie umiem gotować budyniu , kisieli też nie , no chyba że te instant z torebki.

Alice

Instant z torebki to nawet Hanka by umiała...